Wydaje mi się, że konji zwrócił uwagę na najistotniejsze kwestie i się z nimi zgadzam. Od siebie w sumie mogę dorzucić małe rady:
- W momencie, gdy zmienia się scena, często zmienia się też otoczenie akustyczne. Gdy zaczyna się scena pod mostem, to w oryginale wyraźnie słychać szum płynącej wody, co dobrze współgra z tzw. establishing shot. W twojej wersji płynąca woda była wtedy bardzo cicha, prawie niesłyszalna. Ma to sens w trakcie rozmów, bo to tylko ambient, ale na samym początku sceny, kiedy widać tylko wodę, mogłaby być głośniej, a łagodnie ściszyć się, gdy zaczną się dialogi.
- Według mnie nie trzeba niewolniczo trzymać się oryginału. W pewnym momencie pod koniec widać było biegnące w tle postacie. Zarówno w oryginale, jak i w twojej wersji nie było odgłosów kroków, ale nie było też słychać innych dźwięków, co powodowało pewne odczucie pustki, więc można byłoby wstawić te kroki (tylko ciche, bo odległość). Podobnie to, że użyłeś reverbu do zaakcentowania myśli bohatera, niekoniecznie jest błędem - możesz przyjąć inną konwencję niż oryginał. Ale zgadzam się, że zastosowany reverb brzmiał zbyt metalicznie jak na myśli. Mógłby być delikatniejszy (cichszy, być może wycinający część częstotliwości) i symulujący większą przestrzeń - bardziej eteryczny.
- Mam wrażenie, że niekonsekwentnie stosowałeś efekt akustyki mostu - był obecny na głównych postaciach, ale na policjantach już chyba nie. Zwłaszcza raziło to w uszy przy wymianie "SATORU!" i "Nie wtrącaj się!". Na pierwszym bardzo mocny efekt, na drugim nieobecny, albo bardzo słaby i przykryty muzyką.
Generalnie też mi się wydaje, że nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Moim zdaniem na razie pasowałaby ci ranga młodszego dźwiękowca, a jak zdobędziesz jeszcze trochę doświadczenia i pewnej intuicji dźwiękowej przy projektach, to szybko wskoczysz na pełną rangę