Serwus!
Krasnale mają śmieszny rytm, przez co brzmi to na nagrywane w biegu albo po raz setny, gdy masz już dosyć i chcesz szybciej skończyć. I trochę mało energii, szczególnie gdy brałeś wdech na ewidentnie głośniejszą kwestię a mówiłeś ją stłumionym głosem.
Przejdźmy do scenki:
"byliśmy", "gdybyśmy się tylko", "nie zostałbym", "jedyne co mi zostało", "wziąć odpowiedzialność" - są to kwestie do poprawy, a na pewno nie są to wszystkie, bo spisywałam na bieżąco z nagraniem. Tu ci troszkę język się zaplątał, tu zjedzone głoski, tu zjedzona końcówka... Troszkę małą wagę przykładasz do dykcji, szczególnie było to słychać przy "odpowiedzialność" gdzie ewidentnie doszło do potknięcia którego postanowiłeś nie poprawić - a szkoda. Nigdy nie wysyłamy takich nagrań do reżysera, bo jest to poprawka, którą sam mogłeś usłyszeć - nie zakładaj nigdy, że takie coś przejdzie niezauważone, bo tak się nie stanie
Reagi były za słabe, na przytłumionym głosie, tak samo ten końcowy krzyk - za krótki.
Masz dobrą podstawę, ale brakuje ci szlifu. Proponuję ci, abyś wrócił za miesiąc, a do tego czasu ćwiczył dykcję i otwierał się powoli przed mikrofonem.
Pozdrawiam!