Na wstępie chciałam przeprosić za bycie niewychowanym gburem i nie przedstawienie się w odpowiedniej sekcji na forum

Jestem pod silnym wrażeniem efektów waszych prac. NanoKarrin pod każdym względem - dubbingu, wokalu, montażu, tłumaczenia i wielu innych, reprezentuje sobą bardzo wysoki poziom. Widać, że jesteście ludźmi, którzy wiedzą co robią, robią to z pasją i pełnym bagażem doświadczeń. Dlatego też zwracam się do was. Kilka razy w czasie swojego (krótkiego bo krótkiego) licealnego życia natknęłam się na niesamowite piosenki, po których przesłuchaniu krzyczałam: "Tak! Ja to muszę usłyszeć po polsku!". Wiedząc, że w marzenia spełniają się tylko wtedy, kiedy samemu się ruszysz i je spełnisz, zabierałam się z werwą do własnego tłumaczenia. Ostatnio taka sytuacja ponownie się powtórzyła, a prawie "skończony" tekst leży sobie grzecznie w czeluściach pamięci RAM.
I cóż mogę powiedzieć... No, Szekspir to to nie jest.
Ale! Uprzedzając odpowiedź - tak, udało mi się odnaleźć drogę do Szkółki Tekściarskiej, której lekcje już (tak swoją drogą) powoli zaczęłam przerabiać, a za której istnienie czuję wszechogarniającą wdzięczność. Pytam o inną nieco sprawę - nawet mając pod ręką owy podręcznik, wiem, że robię i będę robić błędy. Piszę więc z zapytaniem, czy bym mogła podesłać wam moje skończone wypociny, a jakaś dobra, bardziej lub mniej cierpliwa (może być mniej, byle by za mocno nie biła

Na początku przeprosiłam za bycie niewychowanym gburem. Na końcu chciałam przeprosić za bycie rozgadanym, niewychowanym gburem.
Z niecierpliwością czekam na odpowiedź!
